brak pomysłu na posta!
Hey!
Na początku bez zbędnego przedłużania chciałabym was strasznie przeprosić za to że mój udział tutaj przez ostatnie dwa tygodnie wynosi 0%.
I teraz czeka was tradycyjne bla, bla, bla na temat tego jaka jestem okropna i o tym że mój blog jest po prostu nie znany przez nikogo i nieodwiedzany.
Może powinnam rzucić blogowanie?
Nie wiem czy potrafiłabym postąpić tak niecnie...
Jednak po dłuższym namyśle podjęłam decyzję że nie rzucę tego mam nadzieję nigdy, przenigdy.
Tak więc jeśli chociaż jeden mój czytelnik (o ile jakichś mam) chce podtrzymać mnie na dychu to niech komentuje! Naprawdę się ucieszę.
Nie miałam pomysłu na posta ale teraz już znalazłam coś mam nadzieje odpowiedniego do tej tematyki.
Co zmieniłam w swoim życiu przez tego bloga?
Po pierwsze:
Na pewno na początku należy wspomnieć o tym że skończyłam z wstawianiem zdjęć z grafiki. Kiedyś to było moje uzależnienie i w ogóle nie robiłam zdjęć swoim aparatem. Teraz wiem że wam (w większości) to sie nie podoba ale i już tak nie robię.
Po drugie:
Poprawiłam ortografię i :) Zanim założyłam bloga popełniałam okropne błędy typu jóż i była to po prostu masakra. Kiedy piszę na szybko rozumem że można napisać cie, sie, wgl ale błędy które popełnia się w dzieciństwie (każdy je popełnia) są nie do przebicia :)
Po trzecie:
Nauczyłam się nie rezygnować! Ile razy pisałam że chyba z blogiem już koniec? Odpowiem Wam: Wiele! Ale to jak bardzo się przywiązałam do blogownia i to pragnienie posiadania wielu czytelniczek i czytelników, było nie do przebicia... Pomogło mi to też w praktyce.
Moje motto: Nigdy się nie poddawać!
0 komentarze:
Prześlij komentarz